07.03.2025
Spodziewacie się, że śmieciarki prowadzą tylko mężczyzni? Otóż nie, przynajmniej nie u nas!

Wywiad do gazetki pracownicze<span class="fr-marker" data-id="0" data-type="true" style="display: none; line-height: 0;"></span><span class="fr-marker" data-id="0" data-type="false" style="display: none; line-height: 0;"></span> Czy kobieta może siąść za kierownicą śmieciarki? Poznaj historię Izy
Branża gospodarki odpadami to wciąż świat zdominowany przez mężczyzn. Jednak są kobiety, które nie boją się wyzwań i każdego dnia udowadniają, że mogą z powodzeniem wykonywać ten zawód. Jedną z nich jest Izabela Wontorczyk, kierowca śmieciarki, która od pięciu lat pracuje w naszej firmie i udowadnia, że pasja i determinacja nie mają płci.
Jak zaczęła się jej przygoda za kierownicą dużych pojazdów? Jak wygląda jej codzienna praca i z jakimi wyzwaniami się mierzy? Z okazji Dnia Kobiet zapraszamy do inspirującej rozmowy z kobietą, która nie boi się łamać stereotypów!
Droga do zawodu kierowcy ciężarówki
Jak długo pracujesz w naszej firmie i jak trafiłaś na to stanowisko? Czy zawsze chciałaś być kierowcą ciężarówki?
I.W.: W naszej firmie pracuję już od pięciu lat. Co ciekawe, to była zupełnie spontaniczna decyzja! Mój brat, który również pracuje w FCC PRO EKO (? nie jestem niestety pewna spółki) dowiedział się, że poszukiwany jest kierowca samochodu o ładowności 3,5 tony i powiedział mi o tym. Pomyślałam: „Czemu nie?”. Po rozmowie udało mi się dostać pracę.
Z czasem postanowiłam rozwinąć swoje kwalifikacje – po pół roku zrobiłam prawo jazdy na kategorię C, a później także C+E. Tutaj muszę podziękować mojemu koledze z pracy, który podpowiedział mi, że można skorzystać z dofinansowania na kurs prawa jazdy z Urzędu Marszałkowskiego w Małopolsce. Tak właśnie stałam się kierowcą śmieciarki!
Zanim wróciłam do Polski, przez pewien czas mieszkałam w Szkocji. Moja droga zawodowa wyglądała zupełnie wtedy inaczej.
Codzienna praca i wyzwania
Jak wygląda Twój typowy dzień pracy?
Każdy dzień zaczynam od przyjazdu do pracy i sprawdzenia grafiku. Zazwyczaj jest on ustalany dzień wcześniej, ale w tej branży trzeba być gotowym na niespodzianki – czasem któryś samochód jest zepsuty, ktoś zachoruje i wtedy konieczna jest szybka zmiana planów.
Po sprawdzeniu grafiku odbieram kartę kierowcy, zbieram załogę i ruszamy w teren.
Jakie są największe wyzwania w Twojej pracy? Czy są momenty, które wymagają szczególnej koncentracji lub siły fizycznej?
Zdecydowanie najtrudniejszy jest sezon zimowy. Trzeba dojechać w wysokie góry, często pokryte lodem i śniegiem. To wymaga ogromnego skupienia i precyzji – nie ma miejsca na błąd. Czasami korzystamy z mniejszych samochodów, do miejsc, w które nie da się dojechać śmieciarką, ale to nadal duże wyzwanie.
Jeśli chodzi o siłę fizyczną, to na co dzień nie ma takiej potrzeby. Jednak zdarzają się sytuacje, kiedy muszę pomóc załodze – podnieść wyjątkowo ciężkie worki lub pojemniki, albo zmienić koło w pojeździe. To są momenty, kiedy trzeba się wykazać!
Czy są jakieś trudności, o których się nie mówi?
Tak, jest coś, co dotyczy tylko kobiet w tej branży – dostęp do toalety. Mężczyźni mają z tym łatwiej, natomiast ja nie zawsze mam możliwość, by skorzystać z łazienki. Często korzystam ze stacji benzynowych, ale zdarzają się trasy, gdzie nie ma takiej możliwości. Wtedy trzeba być kreatywnym – korzystam np. z toalet przykościelnych lub w szkołach.
Łamanie stereotypów i relacje w pracy
Czy spotkałaś się z jakimiś stereotypami dotyczącymi kobiet w tej branży?
Oczywiście, że tak, szczególnie na początku. Moi koledzy z pracy nie byli zachwyceni, że mają pracować z kobietą jako kierowcą. Pojawiały się obawy i komentarze. Jednak szybko udowodniłam, że potrafię być świetnym kierowcą. Dziś mamy zgrany zespół i nie wyobrażam sobie pracy bez nich.
Czy teraz możesz liczyć na wsparcie kolegów z zespołu? Jak wygląda współpraca w Waszej załodze?
Tak, mogę zawsze liczyć na swoich kolegów i to jest dla mnie ogromnie ważne. Gdyby nie to, że pracujemy razem jako zespół, ta praca byłaby znacznie trudniejsza. Często mówi się, że kierowca ciężarówki to samotny zawód – ja tego nie odczuwam, bo codziennie mam obok siebie załogę. Kiedy zaczynałam, nie wszyscy byli przekonani do współpracy z kobietą, ale dziś mamy świetne relacje i ufamy sobie wzajemnie. Jeśli pojawia się jakikolwiek problem, wiem, że nie jestem sama. Na trasie zdarzają się różne sytuacje – czasem trzeba pomóc w załadunku, czasem w trudnym manewrze, a innym razem wystarczy dobre słowo i wsparcie psychiczne. To nie tylko koledzy z pracy, ale po prostu dobrzy ludzie, na których mogę liczyć.
A co sprawia Ci największą satysfakcję?
Że mogę codziennie pokonywać nowe wyzwania.
Życie poza pracą
Jakie masz pasje poza jazdą ciężarówką?
Uwielbiam czytać, gotować i piec, ale moją największą pasją jest Koło Gospodyń Wiejskich w Lipnicy Małej, którego jestem przewodniczącą!
To niesamowite doświadczenie, które daje mi dużo energii. Ostatnio realizowałyśmy projekt „Wyślij pączka do Afryki” – upiekłyśmy 3000 pączków! Ja i 7 innych kobiet, to było wyzwanie! Organizujemy też festyny, spotkania w remizie i integracje dla mieszkańców. To moja odskocznia od pracy i miejsce, gdzie czuję się spełniona.
Kobiety w branży gospodarki odpadami
Jak pracuje się w zespole, gdzie większość stanowią mężczyźni?
Wiem, że mogę liczyć na ich wsparcie! To jest dla mnie bardzo ważne – wiem, że gdyby coś się stało, moi koledzy zawsze mi pomogą.
Jakie rady dałabyś kobietom, które chciałyby spróbować swoich sił jako kierowca śmieciarki?
Nie bójcie się! Łamiemy stereotypy, otwieramy się na wyzwania i pokazujemy swoją siłę. Jedyne, co odradzam, to praca w tej branży kobietom, które są bardzo wrażliwe na zapachy – to może być trudne.
Z życia kierowcy – nietypowe sytuacje
Czy masz jakieś zabawne lub nietypowe historie związane z pracą?
Tak! Kiedyś pojechałam z Jabłonki do Zabrza odebrać samochód ciężarowy. Kolega podwiózł mnie tam autem osobowym i wrócił, a ja poszłam do biura.
Powiedziałam, że przyjechałam po odbiór ciężarówki, a dyspozytor odparł: „To niech przyjdzie kierowca, dam mu kluczyki”. Kiedy wyjaśniłam, że to ja jestem kierowcą, był w szoku! Przeprosił i przyznał, że nie spodziewał się kobiety w tej roli.
Przekaz na Dzień Kobiet
Czego życzyłabyś sobie i innym kobietom?
Życzę, abyśmy nie bały się wyzwań i spełniały swoje marzenia. Jeśli dostaniemy szansę, trzeba chwytać byka za rogi!
Ja się bałam, ale spróbowałam – i to była doskonała decyzja.