System kaucyjny wchodzi na salony. Tylko… co się tak naprawdę zmienia?
Od 1 października 2025 rusza system kaucyjny. Butelki PET, puszki i szklane butelki wielokrotnego użytku zyskają swoją drugą (albo i trzecią) szansę. Konsumenci, co prawda zapłacą w sklepie więcej, ale dostaną zwrot kaucji, o ile… oddadzą opakowanie w odpowiednim punkcie (recyklomat). Podsumowując – to dobra wiadomość i dla środowiska, i dla kieszeni. Ale…
Warto pamiętać o kilku aspektach, które w medialnych przekazach często są pomijane. Nie wszystkie opakowania zostaną objęte systemem od razu, nie każdy sklep będzie gotowy pierwszego dnia, a wielu konsumentów może mieć trudność ze zrozumieniem, dlaczego butelka, która wczoraj była bezwartościowa, dziś nagle nabiera znaczenia. To zupełnie naturalne. Wdrażanie takich systemów zawsze wymaga czasu i korekt, aby mogło działać efektywnie.
Takie rozwiązania, jak system kaucyjny, z powodzeniem funkcjonują w kilkunastu krajach Europy – m.in. w Niemczech, Litwie czy w krajach skandynawskich. Ale i tam początki bywały trudne, a systemy nie ruszały od razu w pełnej skali. To proces, który wymaga czasu, praktyki, cierpliwości i doskonalenia. W Polsce zapewne będzie podobnie, ale mamy nadzieję, że z podobnym powodzeniem sprawdzi się również u nas.
Sam system kaucyjny to świetna wiadomość dla producentów, dużych sieci handlowych i konsumentów. Butelka PET, puszka czy szklana butelka zwrotna – wszystko to w ogromnym uproszczeniu ma wracać na linię produkcyjną, tym samym będąc istotnym elementem w układance gospodarki obiegu zamkniętego. Ale czy to oznacza, że zakłady przetwarzania odpadów komunalnych będą miały mniej pracy?
No nie do końca.
Z jednej strony – tak, bo strumień „czystych” frakcji opakowaniowych, które trafiają na instalacje przetwarzania odpadów, może się zmniejszyć. Ale patrząc z drugiej strony – system kaucyjny nie rozwiąże wszystkich problemów z segregacją, zwłaszcza tam, gdzie głównym kłopotem jest wyrzucanie odpadów w miejsca do tego nieprzeznaczone. Nadal będziemy mieć problem np. z małymi butelkami po alkoholu, tzw. „małpkami”, których system kaucyjny nie obejmuje, a które regularnie znajdujemy w lasach, parkach czy na poboczach dróg.
System kaucyjny to ważne ogniwo, ale nie złoty środek. Branża przetwarzania odpadów nie znika z planszy – przeciwnie, rośnie znaczenie jakości sortowania, efektywności instalacji, inwestycji w technologie odzysku. A także… edukacji. Ogromną rolę odgrywać będzie edukacja. To konsumenci muszą wiedzieć, które opakowania podlegają kaucji, jak je przechowywać i gdzie oddawać. Przede wszystkim muszą się też dowiedzieć, dlaczego system kaucyjny opłaca się nie tylko finansowo, ale przede wszystkim środowiskowo.
Bo bez zmiany nawyków nic się nie zmieni.
Potrzebujemy nie tylko automatu w sklepie, ale też jasnych komunikatów, uczciwego przekazu i gotowości na korekty. To nie „zero-jedynkowa” zmiana – to wdrażanie nowego nawyku na skalę kraju. System kaucyjny to krok w dobrym kierunku. Ale to, jak daleko zajdziemy, zależy już od nas samych. Czy jesteśmy na to gotowi?